Serdecznie Witam Wszystkich Rodziców i Dzieci,
Festyn
1. Nauka rymowanki dla mamy i jej wersji dla taty.
Dla każdego dziecka: duża sylweta
serca, małe serduszka. Dzieci powtarzają tekst
rymowanki fragmentami za opiekunem.
Mamo,
mamo – Tato, tato –
co
ci dam? co ci dam?
To
serduszko, które mam. To serduszko, które mam.
A w
serduszku miłość jest. A w serduszku miłość jest.
Mamo,
mamo – kocham Cię! Tato, tato – kocham Cię!
Dzieci, recytując rymowankę zapełniają
sylwetę serca małymi pokolorowanymi na czerwono serduszkami.
2. Rozmowa na temat słowa serce.
Dla
dziecka serce z poprzedniego zadania:
− Z czym kojarzy się wam ten kształt?
− Czym jest serce?
Serce jest mięśniem wielkości pięści. Jego szersza część
skierowana jest ku górze, węższa
ku dołowi. Dzięki sercu w naszym ciele może krążyć krew.
👉https://www.cda.pl/video/447717266
− Do czego ludziom potrzebne jest serce?
− Czy tylko ludzie mają serca?
− Czy znacie jakieś przysłowia o sercu?
Np.:
Co w sercu to na języku.
Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.
Serce nie sługa.
Książka (s. 78–81) dla każdego
dziecka.
Można skorzystać z linku:
Na rodzinny festyn do przedszkola Ady przyszło
wiele rodzin, między innymi mama i tata Ady oraz Olek. „Święto rodziców”
okazało się dobrym pomysłem i okazją do wspólnej zabawy. Całe przedszkole było
udekorowane obrazkami namalowanymi przez dzieci oraz kwiatami. W ogródku postawiono
dodatkowe ławki, leżaki i miękkie pufy do siedzenia. Dzieci wymyśliły wiele
śmiesznych konkurencji, w których brali udział dorośli. Zaczęło się od zagadek,
potem były zawody w podrzucaniu piłki głową, co okazało się ulubionym zajęciem
niektórych tatusiów. Przedszkolaki zorganizowały pokaz puszczania baniek
mydlanych, które wirowały w powietrzu, mieniąc się wszystkimi kolorami tęczy.
Najwięcej śmiechu wywołała ogromna bańka, która osiadła na nosie jednego z
rodziców minęło sporo czasu, zanim pękła! Tata Ady i Olka wygrał konkurs w
skakaniu na jednej nodze dookoła karuzeli i chociaż w trakcie spadł mu lewy
but, nie poddawał się do końca.
– Brawo! – krzyczała Ada.
– Tato! Tato! – dopingował Olek.
Następnie odbył się konkurs drużynowy z udziałem
dorosłych i dzieci. Liczyły się zręczność i refleks. Każdy rodzic otrzymał
plastikową butelkę, a zadaniem dzieci było jak najszybsze napełnienie jej wodą
i zakręcenie. Ach, ile było przy tym radości! Wszyscy się nawzajem pooblewali,
jakby to był śmigus-dyngus. Na szczęście pogoda była wspaniała i słońce szybko
wysuszyło zmoczone ubrania. Mama Ady i Olka zajęła pierwsze miejsce w konkursie
nadmuchiwania balonów. W ciągu minuty nadmuchała aż trzy i nawet zdążyła je
zawiązać na supeł. Nagle rozległo się potężne trrrach! To jeden z balonów pękł
i wystraszył siedzące na dachu gołębie.
– Myślałem, że wystrzeliłaś z armaty! – zażartował
tata.
– To dlatego, że kiedyś grałam na trąbce i mam
silne płuca – wyjaśniła mama.
Później odbył się konkurs na rodzinne śpiewanie
piosenek. Och! Nie każdy potrafi śpiewać. Niektórzy bardzo fałszowali, ale
zupełnie się tym nie przejmowali. Przecież wcale nie trzeba być najlepszym we
wszystkim. Najważniejsze to umieć się śmiać nawet z samego siebie.
Jednak najwięcej radości wywołały wyścigi z surowym
jajkiem trzymanym na łyżce. Dorośli
starali się zachować równowagę w czasie biegu, a
dzieci piszczały z emocji! Bum! Jajko już
leżało na ziemi. Bach! Drugie jajko wylądowało na
bucie jednego z ojców.
– Cały trawnik zamienił się w jajecznicę! –
zachichotał Olek.
– To są jajka sadzone – stwierdziła Ada.
Zwycięzcy w różnych konkurencjach otrzymali nagrody
zrobione przez dzieci: papierowe sowy z przyklejonymi ruchomymi oczami,
świeczki ozdobione suszonymi kwiatkami lub muszelkami, kamienie pomalowane jak
biedronki i zakładki do książek.
Każdy, kto zgłodniał, mógł się poczęstować pysznym
ciastem i owocami, ale najsmaczniejsze
okazały się owsiane ciasteczka, które przedszkolaki
upiekły razem z paniami kucharkami.
Na zakończenie rodzinnego festynu dzieci przygotowały
część artystyczną, a Ada wyrecytowała wierszyk:
Gdy na Księżyc się wybiorę,
to spakuję do walizki
moją mamę oraz tatę,
bo nie mogę zabrać wszystkich.
Z mamą będę liczyć gwiazdy
i rysować złote słońce,
z tatą zrobię prawo jazdy
na talerze latające.
Na Księżycu dom postawię
tacie gwiezdną dam golarkę,
by się mógł ogolić co dzień.
Więc, gdy lecieć chcesz w nieznane,
zabierz tatę oraz mamę!
Ada otrzymała wielkie brawa, a potem rozpoczęła się
loteria. W losowaniu nagrody głównej
wzięli udział wszyscy zaproszeni goście. Każdy
chciał wygrać, ale przecież to niemożliwe, żeby wygrali wszyscy. Dzieci
trzymały kciuki i czekały, aż pani dyrektor odczyta zwycięski numer.
– Wygrywa los z numerem 1865!
– Hura! To nasz! – krzyknął uradowany Olek.
– Mamy szczęście! – pisnęła Ada.
Nagrodą główną były bilety do teatru dla całej
rodziny. Pozostali uczestnicy wylosowali nagrody pocieszenia w postaci książek.
– Trzeba to uczcić! – zaproponowała mama.
– Tylko nie każcie mi już dzisiaj skakać na jednej
nodze! – zaśmiał się tata.
Tego dnia Ada i Olek byli bardzo dumni ze swoich
rodziców. Chociaż są dorośli, mają wspaniałe poczucie humoru i można się z nimi
świetnie bawić.
Rozmowa na temat
opowiadania.
− Z jakiej okazji odbywał się festyn w przedszkolu Ady?
− Kto z rodziny Ady przybył na festyn?
− Jaki konkurs wygrał tata Olka i Ady?
− Na czym polegał konkurs drużynowy – dorośli z dziećmi?
− W jakim konkursie mama Olka i Ady zajęła pierwsze miejsce?
− Jakie inne konkursy odbyły się jeszcze podczas festynu?
− Jakie nagrody przygotowały dzieci?
− Czym częstowali się goście?
− O kim Ada recytowała wiersz?
− Czym zakończył się festyn?
4. Książka
(s. 78–81) dla każdego dziecka
Dziecko czyta tekst pod ilustracjami i odpowiada na
pytania.
5. Dla chętnych
Wszystkim życzę udanego weekendu!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.