tytul



poniedziałek, 20 kwietnia 2020

Wiosna na wsi

Dzień dobry,
Na ten tydzień proszę o uzupełnienie następujących kart pracy:

Dla dzieci które pójdą do szkoły:
1.Olek i Ada Litery i Liczby cz.2 (zielona)
2.( fioletowa) plus książka przesłana w PDF lub do pobrania pod linkiem
https://flipbooki.mac.pl/przedszkole/druk/npoia-bbplus-kp-4.pdf
Dla dzieci młodszych w grupie
1.Olek i Ada Przygotowanie do czytania, pisania i liczenia (różowa)
2. (fioletowa) plus książka przesłana w PDF lub do pobrania pod linkiem

Na ten tydzień będziemy pracować na stronach książek:
Dzieci starsze książka zielona strony 66-69,  książka fioletowa strony 3-11 cz.4
Dzieci młodsze książka różowa strony 68 i 71   , książka fioletowa strony 3-11 cz.4



Wiosna na wsi
W tym tygodniu będziemy rozmawiać o zwierzętach mieszkających na wsi. Na początek piosenka pt Na podwórku. 

1.       Słuchanie piosenki Na podwórku
         https://drive.google.com/open?id=1lQP60W2Z3ULnuXWvkzh1xUB7NU6vqcaa
I.                    Na podwórku na wsi  jest mieszkańców tyle,  że aż gospodyni  trudno zliczyć ile.

Ref.: Kury, gęsi i perliczki,  i indyki, i indyczki. 
          Jest tu kwoka z kurczętami,  mama kaczka z kaczętam.
          Piękny kogut Kukuryk  i kot Mruczek,  i pies Bryś. 
          Więc od rana słychać wszędzie: kukuryku, kwa, kwa, gę, gę,  hau, hau,
          miau, miau, gul, gul, gul –  podwórkowy chór.
 II.          Koń kasztanek w stajni,  a w oborze krowa,  tam w zagrodzie owce  i brodata koza.

Ref.: Kury, gęsi i perliczki…
III. A tu są króliki:  i duże, i małe,  łaciate i szare,  i czarne, i białe.
 Ref.: Kury, gęsi i perliczki…

Pytania dotyczące tekstu piosenki:
− Gdzie mieszkają zwierzęta, o których jest mowa w piosence?
 − Jakie zwierzęta mieszkają w wiejskiej zagrodzie?
 Rozmowa z dziećmi na temat wyglądu, zwyczajów i charakterystycznych głosów, które wydają wymienione w piosence zwierzęta.
2.       Słuchanie opowiadania Małgorzaty Strękowskiej-Zaremby – książka strona 62-65.




Uparty kogut.
Rodzina Ady i Olka wybrała się do cioci na wieś. Wszyscy byli zachwyceni celem podróży. Tylko mama wydawała się trochę zakłopotana i lekko zaniepokojona.  – Nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam na wsi. Chyba bardzo dawno temu. Czy będą tam wszystkie wiejskie zwierzęta? – wypytywała tatę. – Oczywiście, jak to w gospodarstwie. Będą krowy i cielęta. Świnie i prosięta. A zamiast koni i źrebiąt – dwa traktory. Traktorów chyba się nie obawiasz? – spytał żartem tata. Mama tylko się uśmiechnęła. – Oczywiście. Nawet rogaty baran mnie nie wystraszy. Jestem supermamą. – Będą też kury, gęsi, kaczki, indyczki. Zgroza – ciągnął tata żartobliwym tonem. Samochód wjechał na podwórko. Ada i Olek pierwsi przywitali się z ciocią i wujkiem i natychmiast zaczęli się rozglądać za zwierzętami. – Lola ma szczeniaki! Mogę się z nimi pobawić? – spytał Olek i już był przy kudłatej kundelce i czwórce jej szczeniąt. Ada nie mogła do niego dołączyć, ponieważ ma uczulenie na sierść. Wybrała się więc na spacer po podwórku. – Ko, ko, gę, gę, kwa, kwa – witały ją kury i kurczęta, gęsi i gąsięta, kaczki i kaczęta. Ada z powagą odpowiadała im: „dzień dobry”, „witam państwa”, „przybijemy piątkę?”.  – Ojej, jaka piękna kózka! – Ada usłyszała zachwycony głos mamy. – To koźlątko. Ma zaledwie kilka dni – powiedział wujek. – Prześliczny maluszek – stwierdziła z podziwem mama. Koźlątko nie poświęciło mamie uwagi, za to kury podniosły wielki krzyk na jej widok. Obgdakały ją z każdej strony... i sobie poszły. Został jedynie kogut. Wbił wzrok w barwną sukienkę mamy w duże czerwone koła i patrzył jak zauroczony.  – Lubi czerwony kolor – stwierdziła z zadowoleniem mama.  – Hm, obawiam się, że wręcz przeciwnie – powiedział tata. Kogut nastroszył pióra i nieprzyjaźnie zatrzepotał skrzydłami. – Nie przepada za czerwonym. Kiedyś wskoczył mi na głowę, bo byłam w czerwonym kapeluszu – powiedziała ciocia. – Ale to zdarzyło się tylko raz – dodała uspokajająco. Po chwili wszyscy z wyjątkiem mamy zapomnieli o kogucie. Uparte ptaszysko nie odstępowało jej na krok. – Idź sobie – odpędzała go, jednak kolor czerwony na sukience przyciągał uparciucha jak magnes. – Nie bój się, mamo – Ada dodała mamie otuchy. – Dam sobie radę. – Mama bohatersko przeszła między kaczkami, kurami, minęła nawet gąsiora, ale gdy spojrzała za siebie, ponownie ogarnął ją niepokój. Kogut wciąż był tuż-tuż i wojowniczo stroszył pióra.  – Bywa uparty jak oślątko – westchnęła ciocia. – Wracaj do kurnika, uparciuchu. – No właśnie! – powiedziała stanowczo mama.
Obie, mama i ciocia, weszły do domu. Niezadowolony kogut grzebnął pazurem i wrócił do kurnika. Tymczasem tata z wujkiem założyli na głowy kapelusze z siatką na twarz i poszli zajrzeć do uli w sadzie.  Ada unikała pszczół od czasu, gdy minionego lata została użądlona w stopę. Wolała przechadzać się pośród żółtych kaczuszek, które nie żądlą i są mięciutkie. Nawet nie zauważyła upływu czasu. Zbliżała się właśnie pora dojenia krów, więc ciocia poszła przygotować dojarki. Olek wciąż bawił się ze szczeniętami, a tata i wujek zapomnieli o wszystkim, tak bardzo zajęli się sprawdzaniem pszczelich uli. Znudzona mama postanowiła do nich dołączyć. Jednak żeby dotrzeć do furtki prowadzącej do sadu, musiałaby przejść obok kurnika. Co będzie, jeśli kogut ją zobaczy? Wolała tego uniknąć. Postanowiła przechytrzyć nieprzyjaznego ptaka i przedostać się do sadu przez płot.  Jakież było zdziwienie Ady, gdy zobaczyła mamę wspinającą się na ogrodzenie. Pokonanie płotu, kiedy ma się na sobie odświętną sukienkę, nie jest łatwe, jednak mamie się to udało. Co prawda w rajstopach poleciało oczko, a sukienkę lekko rozdarła, ale kto by się tym przejmował. – Oczko ci ucieka, łap je! – zażartował tata na widok żony. – To nic takiego. Wykiwałam koguta – powiedziała szeptem, zadowolona z siebie mama. Chwilę później Ada zobaczyła koguta, który bez trudu przefrunął nad płotem i wylądował w sadzie.

Rozmowa na temat opowiadania.
− Czy mama Olka i Ady była wcześniej na wsi?
− Z kim bawił się Olek?
− Co robiła Ada?
− Jaki ptak zainteresował się mamą? Dlaczego?
− Czym zajęli się tata z wujkiem?
 − Jak mama przechytrzyła koguta? Czy jej się to naprawdę udało?


• Zabawa 1. Jakie jest zwierzę?
Jaki (jaka) jest…?
– podajemy nazwę zwierzęcia, a dzieci wymyślają określenia.
Np. Jaka jest kura? (mała, głośna…)
Jaki jest kogut? (szybki, głośny…) J
Jaka jest kaczka? (spokojna, powolna…)
Jaka jest krowa? (duża, łagodna, spokojna…)
Jaki jest koń? (duży, szybki, groźny…) 



• Zabawa 2.Układanie zdań na temat zwierząt z wiejskiego podwórka.
Zdjęcia/obrazki zwierząt.
Zabawę rozpoczyna  rodzic., wypowiadając pierwsze zdanie. Np. Po podwórku kroczy kaczka, a za nią żółte kaczuszki. Następne zdania układają dzieci.


    Odkrywanie litery Ż (karty pracy zielona 66-69, książka strony  różowa książka strony 68-71).

Dzieci mogą wykorzystać swoje literki z klasera i ułożyć wyraz podstawowy żubry oraz Żaneta.
Analiza i synteza słuchowa słowa żubry. Dzieci dzielą słowo żubry na sylaby i na głoski. Liczą, ile w słowie żubry jest sylab, a ile głosek. Następnie wymieniają inne słowa, w których głoskę ż słychać na początku (żaba, żurek, żyrafa…), w środku (leżak, jeżyny, kałuża…). Należy zwrócić uwagę, że głoska ż na końcu słowa jest często słyszana jak głoska sz, np. w słowie garaż. Tak samo budujemy schemat wyrazu Żaneta.
Dzieci wypowiadają głoskę ż: długo: żżżyyyy… krótko: ż, ż, ż, ż…
Dzieci dochodzą do wniosku sami, że głoska ż jest spółgłoską i oznaczamy ją na niebiesko.
Przypominajka: imiona, nazwiska, nazwy państw, miast,  rzek , krain geograficznych piszemy wielką literą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.